Górskimi Szlakami Sudeckimi dla chorych na Nadciśnienie płucne

37924822 1737568352979083 4334567014728204288 O

Poniżej przedstawiamy relację pana Jacka Szymańskiego, którego córka choruje na nadciśnienie płucne. Pan Jacek postanowił zorganizować akcję-wyprawę pod hasłem: „Górskimi Szlakami Sudeckimi dla chorych na nadciśnienie płucne”. Gratulujemy fantastycznej inicjatywy. Dziękujemy panu Jackowi i panu Sebastianowi za piękny gest dla wszystkich chorych. Wszystkie zdjęcia pochodzą z prywatnego archiwum pana Jacka.

Nadciśnienie płucne choroba o której jeszcze 3 lata temu nie mieliśmy w mojej rodzinie zielonego pojęcia. Teraz niestety już wiemy co to za “czort”. Nadciśnienie płucne objawia się trudnościami z oddychaniem, a w późniejszym stadium pojawia się ból w klatce piersiowej. Często mylone z astmą. Jeszcze niedawno chorzy przeżywali średnio trzy lata, w zaawansowanych przypadkach – nie więcej niż 6 miesięcy. Najpierw szpital. Następnie szok i niedowierzanie. Ciągłe badania. Leki. Teraz raz na 3 miesiące kontrola. Na razie jakoś się
z nią pogodziliśmy. No bo co innego robić? Trzeba żyć dalej. Nie ma co siedzieć i myśleć. Musiałem coś zadziałać. Mam kilka dni wolnego a że kocham góry to robię wyprawę w Sudety. Dołącza do mnie mój kolega Sebastian. Początek trasy Złotym Stoku dokąd dojdziemy to się zobaczy na ile starczy tchu… Marzy nam się Świeradów .

Hasło naszej wyprawy to Główny Szlak Sudecki dla chorych na nadciśnienie płucne. Niestety nie do końca jednak trzymaliśmy się czerwonych znaków i od czasu do czasu zmienialiśmy trasę. Dlatego zmuszeni byliśmy do zmiany również nazwy naszej wyprawy. Nowa brzmi: “Górskimi Szlakami Sudeckimi dla chorych na Nadciśnienie płucne” . Zaczęliśmy w Złotym Stoku w Górach Złotych a skończyliśmy w Świeradowie Zdroju w Górach Izerskich. Po drodze zaliczyliśmy Masyw Śnieżnika, Góry Bystrzyckie, Stołowe, Sowie, Wałbrzyskie, Kamienne, Rudawy Janowickie i Oczywiście Karkonosze. W sumie przez 13 dni przeszliśmy 298,5 km. (należy jeszcze doliczyć kilka km. m.in. na spacery na wschody i zachody słońca i na dojścia do barów na piwo . W sumie podeszliśmy na 10691m i zeszliśmy 10532m. Czyli byliśmy wyżej niż Mount Everest . Na trasie poznaliśmy cudowne miejsca i wspaniałych również pozytywnie jak my zakręconych ludzi . Zawsze mogliśmy liczyć na pomoc miejscowych czasami nawet nie musieliśmy o nic pytać. Sami nas zaczepiali, zwłaszcza w małych miejscowościach :). Nie raz brakowało nam tchu…i nie raz mieliśmy chwilę zwątpienia. Daliśmy jednak radę. Dziękuję Sebastianie, że byłeś ze mną i nie opuściłeś mnie pomimo tylu ” boloków” na Twoich nogach. Wielkie dzięki . Zrobiliśmy to dla wszystkich chorych na nadciśnienie płucne i dla Ciebie córeczko. Bardzo Cię kocham  !!!

P.S. pozdrowienia dla Karoliny Konopki

P.S. Pozdrowienia i podziękowania dla pani Agnieszki Bartosiewicz za dostarczenie koszulek i innych materiałów Polskiego Stowarzyszenia Osób z Nadciśnieniem Płucnym i ich Przyjaciół.
Mam nadzieję, że nie będzie wielkiej afery za użycie znaku stowarzyszenia bez pytania.

 

Trasa naszej wycieczki pod linkiem https://mapa-turystyczna.pl/route/6o04

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1737484612987457&set=pcb.1737488666320385&type=3&theater